Właśnie takich wrażeń szukam w kuchni. To uczucie, kiedy udaje się wyczarować coś absolutnie nowego i wyjątkowego. Czy to nie brzmi nieziemsko? Wegańskie palone masełko. Ach i och! W ilu daniach i wypiekach można je zastosować?! Ma rozbrajający orzechowy smak i aromat. Żeby je przygotować, będziecie potrzebowali zaopatrzyć się w ulubioną wegańską margarynę i orzechy, najlepiej pekan. Sięgnijcie po tę najsmaczniejszą dobrej jakości margarynę, bo ten zakup odwdzięczy się smakiem.
Przygotowanie takiego palonego masła polega na usmażeniu na bardzo wolnym ogniu orzechów pekan w roślinnym tłuszczu. Inne orzechy też zdadzą egzamin, ale orzechy pekan dają najlepszy efekt. Jeśli chcecie użyć innych orzechów, to polecam orzechy laskowe (tu smak będzie wyraźniejszy, a orzech laskowy bardziej wyczuwalny) lub nerkowce. Cały proces trwa kilkanaście minut. Bardzo ważne jest, aby zachować ogromną czujność pod koniec smażenia, gdyż bardzo łatwo przypalić orzechy, a to popsuje smak masła.
Najlepiej zacząć od przygotowania niewielkiej ilości i użyć połowy proporcji z przepisu, żeby zobaczyć jak wygląda cały proces. Przyznaję się, ja swoje pierwsze masło przypaliłam 😉 W trakcie smażenia na górze wytworzy się warstwa grubej i puszystej pianki, przez co ciężko stwierdzić, czy orzechy się rumienią i czy tłuszcz nabiera pożądanego, lekko brązowego odcienia. Dlatego po kilkunastu minutach warto trzymać wartę przy rondelku, raz na jakiś czas zestawić go z ognia, piana wtedy opadnie i będzie można zobaczyć, jaki kolor ma tłuszcz. Można też wyłowić orzecha, przekroić na pół i sprawdzić czy się rumieni.
Tym wegańskim palonym masłem cieszę się jak dziecko i będę eksperymentować dodając je do makaronów, ravioli, do gniocchi, ale też do wypieków, ciastek i pieczonych warzyw.
Pewnie zapytacie, co z orzeszkami po usmażeniu. Tylko ich nie wyrzucajcie! Orzeszki nadają się do zjedzenia! Można dodać je owsianki, do ciasta, do muffinek. Można nimi obsypać jakąś kremową zupę lub curry.
WEGAŃSKIE PALONE MASŁO
SKŁADNIKI:
- 125 g dobrej roślinnej margaryny
- 35 g orzechów pekan
Umieść margarynę w rondelku i powoli rozpuść. Wrzuć orzechy i na wolnym ogniu smaż ok. 15 minut, aż zaczną się rumienić. Kiedy zauważysz, że tłuszcz nabiera lekko brązowego koloru, a orzechy ciemnieją w środku odcedź orzechy z tłuszczu. Orzechów nie wyrzucaj. Możesz je zjeść, wykorzystać jako dodatek do innych potraw. Odcedzony tłuszcz trzeba teraz pozbawić wszystkich zanieczyszczeń, które zgromadziły się podczas smażenia. Sitko wyłóż ręcznikiem papierowym (jedna warstwa wystarczy) i umieść nad rondelkiem. Wlej masło i pozwól, żeby powoli przesączyło się przez sitko z papierem. Na papierze osiądą wszystkie zanieczyszczenia. Gotowe masełko przelej do słoika i przechowuj w lodówce.
Pierwszy wypiek z użyciem tego masełka już za mną i dorzucam jeszcze przepis na prosty kukurydziany chlebek, który najlepiej sprawdzi się w porze śniadaniowej w połączeniu z jogurtem i owocowymi przetworami.
ŚNIADANIOWY CHLEBEK KUKURYDZIANY
SKŁADNIKI:
- 145 g kaszy kukurydzianej
- 145 g jasnej mąki orkiszowej lub pszennej
- 1 łyżeczka soli
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/4 łyżeczki sody
- 1 łyżka mielonego siemienia lnianego
- 100 g wegańskiego palonego masła
- 200 g roślinnego jogurtu
- 100 ml mleka owsianego
- 60 g miodu, syropu lub cukru
Rozgrzej piekarnik do 180 stopni i naszykuj foremkę do pieczenia o średnicy 26-28 cm. Natłuść ją i delikatnie oprósz mąką. Na wolnym ogniu rozpuść wegańskie palone masło, jeśli było w lodówce i stężało. Naszykuj dwie miski. W jednej wymieszaj wszystkie suche składniki: kaszę kukurydzianą, mąkę, proszek do pieczenia, sodę, siemię lniane oraz sól . W drugiej połącz jogurt, mleko, płynne masło masło i miód. Połącz suche i mokre składniki. Ciasto wylej na blaszkę i wstaw do nagrzanego piekarnika. Piecz chlebek ok. 25 min. Jeśli użyjesz foremki o mniejszej średnicy i chlebek będzie wyższy, to piecz go odrobinę dłużej. Po upieczeniu pozwól mu wystygnąć i zajadaj z ulubionymi dodatkami.